Zwykłe w swej prostocie i zarazem najbardziej niezwykłe ,gdyż stworzone przez mamę czyli mnie.
Takie niepowtarzalne,jakich nie ma nikt,tylko moja Hela.Uwielbiam letnie ,sielskie klimaty i bose stopy,ewentualnie sandały,a u kolan powiew leniej ,dziecięcej spódniczki .Takiej dziewczęcej i ponadczasowej ,dla mnie idealnej .
Efekt letnich ,ciążowych dni,przepełnionych ciężkim upalnym powietrzem zaowocował w dwie pierwsze spódniczki ...takie proste a cieszące oko i duszę ,dające mnóstwo satysfakcji i inspiracji do nowego tworzenia.
Na koniec dodam,że Hela była zachwycona,a ja oczarowana Nią kiedy beztrocko w nich biegała.
Ukłon w Twoją stronę, pękam z zazdrości, że jesteś tak wszechstronnie uzdolniona! PIĘKNIE!
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł-będę kibicować :)
OdpowiedzUsuńBędę zagladać, zajmuję się fotografią ( podziwiałam Twojego fotograficznego bloga:))
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania mojego bloga http://fotossny.blogspot.com/
oraz do polubienia mojej strony na FB Fotosny
Pozdrawiam cieplutko Grażyna
Miło Was tu widzieć :-) ciesze się oromnie i tym bardziej zakasuje rękawy :-)
OdpowiedzUsuń