piątek, 3 stycznia 2014

Kocham spódniczki

Zwykłe w swej prostocie i zarazem najbardziej niezwykłe ,gdyż stworzone przez mamę czyli mnie. 
Takie niepowtarzalne,jakich nie ma nikt,tylko moja Hela.Uwielbiam letnie ,sielskie klimaty i bose stopy,ewentualnie sandały,a u kolan powiew leniej ,dziecięcej spódniczki .Takiej dziewczęcej  i ponadczasowej ,dla mnie idealnej .
Efekt letnich ,ciążowych dni,przepełnionych ciężkim upalnym powietrzem zaowocował w dwie pierwsze spódniczki ...takie proste a cieszące oko i duszę ,dające mnóstwo satysfakcji i inspiracji do nowego tworzenia.
Na koniec dodam,że Hela była zachwycona,a ja oczarowana Nią kiedy beztrocko w nich  biegała.

4 komentarze:

  1. Ukłon w Twoją stronę, pękam z zazdrości, że jesteś tak wszechstronnie uzdolniona! PIĘKNIE!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały pomysł-będę kibicować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę zagladać, zajmuję się fotografią ( podziwiałam Twojego fotograficznego bloga:))
    Zapraszam do obserwowania mojego bloga http://fotossny.blogspot.com/
    oraz do polubienia mojej strony na FB Fotosny
    Pozdrawiam cieplutko Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło Was tu widzieć :-) ciesze się oromnie i tym bardziej zakasuje rękawy :-)

    OdpowiedzUsuń